Od lat powtarzam – jak coś robić, to z głową.
A już zwłaszcza, gdy mówimy o ogrzewaniu podłogowym, które nie wybacza fuszerki.
Tymczasem co słyszę?
👉 „Po co projekt, przecież to tylko rury w podłodze…”
👉 „Instalator sobie ogarnie.”
👉 „Nie będę płacił za jakieś papiery.”
No to potem mamy zimne kąty w łazience, przegrzane okna balkonowe i płacz, że rury się skończyły za wcześnie.
A wystarczyło jedno: dobrze opracowany projekt ogrzewania podłogowego.
I nie, nie piszę tego tylko z doświadczenia – polecam konkretny, rzeczowy artykuł, który świetnie to tłumaczy.
Kto nie czytał, niech nadrabia:
👉 Projekt ogrzewania podłogowego – koszt, zawartość i najczęstsze błędy bez dokumentacji
Znajdziesz tam:
✅ co dokładnie powinien zawierać projekt,
✅ ile to kosztuje (i kiedy możesz go mieć za darmo),
✅ jakie błędy są najczęściej popełniane bez dokumentacji.
Czytajcie, zanim znowu ktoś położy rurę pod szafką kuchenną. Albo pięć metrów za dużo w salonie 😉
Komentarze
Prześlij komentarz